niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 13.

MOŻECIE GŁOSOWAĆ NA MOJEGO BLOGA W TEJ SONDZIE : <KLIK>

 ________________________________________________

Melanie czekała na podjeździe, gdy ja przeszukiwałem mieszkanie. Panował tam tylko lekki bałagan. Na szczęście nic cennego nie zginęło. Wiedziałem kto był sprawcą tego wszystkiego co motywowało mnie do większej zemsty na nim. Jeżeli posunął się do tego stopnia, że potrafił złamać zabezpieczenia i włamać się do mojego domu wiem, że nie ustąpi. Spakowałem rzeczy Mel i wyszedłem na zewnątrz.
- Chodź, musimy jechać.- pocałowałem ją w policzek.
- Ale gdzie?
- Mam apartament w centrum, tam będzie bezpieczniej.
- To Tom się włamał, prawda ?
- Nie wiem czy on, ale na pewno ktoś z nim związany.

*** Oczami Melanie ***

Zaprowadził mnie do windy, wjechaliśmy na ostatnie piętro. Harry wstukał jakiś kod i otwarł drzwi.
- Rozgość się, ja jadę na chwilę do firmy, a później do Louisa.- wyszedł. Usiadłam na kanapie i myślałam o tym wszystkim co stało się od momentu poznania Harrego. Plusy: związek z Harrym, nowa praca, udane wakacje. Minusy: przerwanie studiów, problemy z Tom'em. Chyba nie jest tak źle, może wszystko się jakoś ułoży. Nie wiem dlaczego byłam zmęczona, powoli zasypiałam. Mam tylko nadzieję, że przez to wszystko nikomu nic się nie stanie. Obudził mnie hałas dobiegający z przedpokoju. Spojrzałam na zegarek spałam około sześciu godzin.
-Cholera jasna.- Harry próbował utrzymać równowagę przy czym zbił wazon. Zauważyłam, że ma rozciętą wargę, a jego knykcie krwawiły.- Było tak blisko, prawie go załatwiłem.- zaśmiał się.- Ale może kiedy indziej go załatwię. Chodź tu do mnie.- przytulił mnie, a jego ręka powoli zmierzała w dół moich pleców.
- Harry co ty robisz?- zaczął całować moją szyję, co wywołało u mnie dziwne, ale przyjemne uczucie, które było dla mnie nowe.
- Nic ja tylko... bardzo cię kocham.- mruknął mi do ucha.
- Wiem to, ale jesteś pijany, połóż się spać.
- Już,już...- jakimś cudem udało mi się zaprowadzić go do sypialni i położyć na łóżku. Złapał mnie za biodra i pociągnął ze sobą  tak że leżałam na nim. Składał pocałunki od mojego ucha prze szyję aż do dekoltu mojej bluzki.
- Harry przestań.- wiedziałam, że będzie chciał się ze mną przespać, ale nie wiedziałam czy ja jestem na to gotowa.

Rano siedział zaspany w kuchni.
- Właściwie dlaczego wczoraj piłeś?
- Tak w sumie nie wiem, za dużo nie pamiętam.
- Po tym jak wróciłeś "od Louisa" próbowałeś mnie zaciągnąć do łóżka, a po chwili już spałeś.
- To fakt, nie byłem u Louisa.
- Wiesz, mogłeś po prostu powiedzieć, że jedziesz się bić, a nie mnie okłamywać. Z resztą z tego co wiem mieliście chyba jakiś plan?- przytaknął i poszedł do łazienki. Coś go męczyło, było to widać.

~*~

***Oczami Harr'ego ***

Zaraz akcja. Po raz pierwszy boję się o to, że coś mi się stanie,tym bardziej, że mam do kogo wracać.
- Harry ogarnij się, zaraz będziemy na miejscu.- słowa
Dobra. Dam radę. Przecież nie robię tego pierwszy raz. Wszystko będzie dobrze.








1 komentarz:

  1. JESTEM UZALEŻNIONA, tak jestem uzależniona od tego opowiadania. Brakuje mi przymiotników żeby je opisać, bo genialne to stanowczo za mało. To teraz postaw się w sytuacji UZALEŻNIONEJ mnie, która codziennie wchodzi na Twojego bloga z nadzieją na nowy rozdział, na który czasami trzeba sporo poczekać, ale nie ważne, bo jak mają one być takie to ja mogę poczekać, bo warto ! Ale jakby Ci się udało dodawać rozdziały trochę częściej to będzie mega. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń