czwartek, 23 października 2014

WARTO ?

Zastanawiam się czy prowadzić tego bloga. Widzę ile ludzi czyta posty, a tylko cztery skomentują ? To chyba nie ma już sensu. Jest to w ogóle ktoś kto chce bym kontynuowała to fanfiction ?

Smutna Donia xx.

niedziela, 12 października 2014

Rozdział 8, cz2


                                         HEJKA, JAK TAM?
Mam nadzieję, że spodaba się wam ten rozdział. Jest o wiele dłuższy od innych dlatego że znalazłam więcej czasu na napisanie go ;)
BYŁ KTOŚ NA WHERE WE ARE ??? Ja byłam w Katowicach z koleżanką i razem z nami było ok 10 osób na sali xd Śpiewałyśmy jak opętane xd I JAK WRAŻENIA ??? Jak dla mnie trochę krótko ale mieli limit czasowy. 



 *22.30, w domu Melanie*

Siedzimy z Harrym  w salonie i oglądamy jakiś film. Zauważyłam, że zielonooki od dłuższego czasu odwraca wzrok od telewizora i przenosi go na mnie. Widać, że jest bardzo szczęśliwy. Oczy same mi się zamykają. Powoli zasypiam.
Budzę się. Czuję, że ktoś próbuje podnieść mnie z kanapy. Ach tak, to Harry. 
-Śpij dalej poradzę sobie.- owijam ręce wokół jego szyi. Harry otwiera drzwi mojej sypialni i kładzie mnie na łóżku, później przykrywa kołdrą.
-Harry....
- No co ?
- Położyłeś mnie spać w ubraniu. 
- Ach, no tak. To gdzie trzymasz piżamę?- otwiera szafę i szuka piżamy. 
- Na dolnej półce są spodenki i t-shirt.
-Ok. - podał mi ubrania i oparł się o futrynę. 
- Zamierzasz tak tu stać ?
- Tak. Nie mam nic innego do roboty.
-  Harry..... wyjdź.- czasami jego zachowanie jest dziwne.
-No dobra.- przebrałam się i poszłam szukać Harry'ego. Leżał na kanapie i oglądał mecz. Nic nie robił, a wyglądał tak seksownie. O nie, Mel ogarnij się, to twój przyjaciel, nic was nie łączy.
- Wiesz, ta kanapa jest niewygodna, możesz położyć się ze mną. - CO JA MÓWIĘ ?! 
- Fajnie. - ruszyłam do sypialni, a on udał się za mną. Jezu co ja właśnie zrobiłam ?!

***Oczami  Harrego ***

Gaszę światło i udaję się do łóżka. Propozycja Melanie trochę mnie zdziwiła,nie podobne to do niej, ale cieszę się, że nie odrzuciła mnie i są między nami dobre relacje.
- Dobranoc Melanie.- leżała na boku, tyłem do mnie, a ja przyglądałem się jej.
- Dobranoc.- mruknęła powoli zasypiając. Ułożyłem się wygodnie i odpłynąłem. 
Rano obudził mnie dźwięk tłuczonego szkła dochodzący z kuchni. Od razu zerwałem się z łóżka i pobiegłem do Melanie.
- Co się stało ?
- Nic takiego,  chciałam naszykować dla nas śniadanie, ale ręka odmówiła mi posłuszeństwa.
- Pokaż ją, to może nie być zwykła rana.
- Nic mi nie jest. - odwinąłem bandaż i zobaczyłem siną rękę Melanie.
- Trzeba wezwać lekarza.
- Nie to na pewno przejdzie. Masz na pewno dużo problemów nie będę cię zamęczać jeszcze swoimi.-zadzwonił jej telefon. Szybko wyszła z kuchni, a po chwili wróciła ze łzami w oczach, ale z uśmiechem na twarzy.
- Onn.... zadzwwonił do mnie.- znowu ten kutas.
- Spokojnie. Nic ci nie zrobi póki jesteś ze mną.
- Powiedział, że odpuszcza i więcej go nie zobaczę. - ucieszyłem się ale coś mi i tak nie dawało mi spokoju. Będę musiał jej pilnować albo zaproponować mieszkanie ze mną.
- Cieszę się, w końcu będziesz miała spokój.
- Teraz będę miała więcej czasu dla siebie. - widać,że jest szczęśliwa. Dobra Harry teraz albo nigdy.- Wiesz....mam taki pomysł, może zamieszkałabyś ze mną, nie musiałabyś się martwić, że wróci czy coś....- zacząłem drapać się po szyi, co świadczyło o tym, że się denerwuję. A przecież nic takiego nie robię w tej chwili.
- Harry, przecież ty masz swoje sprawy, a ja mam pracę i studia niepotrzebnie zawracasz sobie mną głowę.- spodziewałem się takiej odpowiedzi.
-Melanie nie daj się długo prosić.
- Ale ja będę tylko przeszkadzać.- próbowała znaleźć wymówkę ale chyba jej nie szło. Mel to typ osoby, która na co dzień jest skromna i nie chce się nikomu narzucać,a czasami zdarzy się jej wybuchnąć.- Ugh no dobra....- uff udało się.
- No to co pakuj się i jedziemy do mnie.
- Ok już biegną- w końcu się uśmiechnęła i pobiegła do sypialni. Usiadłem na kanapie. Chyba ze śniadania nici. Mel poszła się pakować, a ja jestem okropnym kucharzem. Dlatego zatrudniłem gospodynię. Zjemy na mieście. Z nudów zacząłem oglądać jakiś serial, który nie był zbyt ciekawy. Po 15 minutach dziewczyna stała z walizką w przedpokoju. Ubrałem swoje buty i pomogłem Mel ubrać kurtkę, w końcu mamy jesień.
***
Siedzimy w małej knajpce i zajadamy się pysznymi naleśnikami z syropem klonowym i owocami.
 - Dziękuję było pysze.
- Też tak uważam. Chodź jedziemy do mnie.
Droga minęła szybko. Po chwili byłem na miejscu. Na podjeździe stały samochody chłopaków. Ciekawe co się stało. Wyszedłem z samochodu, okrążyłem go i pomogłem wysiąść Melanie. Wziąłem jej walizki i udałem się w stronę wejścia. Otwarłem drzwi i przywitałem się z chłopakami.
- Melanie to jest Louis, Niall, Liam i Zayn.- była trochę przestraszona ale przywitała się z każdym. Miny chłopaków- bezcenne.
 - Co wy tu tak właściwie robicie?
- Zapomniałeś o tym, że co sobotę spotykamy się razem ?
- No tak.

- A tak w ogóle musimy pogadać.
- Dobra, wracajcie do salonu a ja zaraz przyjdę.
- Ok.
- Chdź mel, pokażę ci twój pokój.- wziąłem jej walizki, wszedłem po schodach i otworzyłem białe drzwi.
- Od dzisiaj to twój pokój. Podoba się?
- Tak jest idealny. 
- Coś się dzieje? Nagle zbladłaś.
- Trochę boli mnie głowa. Chyba się położę.
- Przyniosę ci tabletkę, a później pójdę na dół do chłopaków. Łazieńka jakby co jest obok garderoby drzwi po lewej.
- Dzięki.-przyniosłem szklankę wody i tabletkę.- Połóż się może ci przejdzie.Do widzenia. -zamknąłem drzwi i udałem się na dół, gdzie czekali na mnie chłopcy.
- No Harry chyba musimy sobie coś wytłumaczyć...- z ich twarzy nie dało się nic wyczytać. Zapowiada się ciekawa rozmowa.- Możesz nam powiedzieć co ta panienka robi u ciebie? Chyba mieliśmy dać sobie z nią spokój, nie pamiętasz?
- Tak, ale to dłuższa historia, chodźcie usiądziemy i pogadamy.
- No dobra, nich ci będzie.- opowiedziałem im o tym jak się poznaliśmy gdy byliśmy młodsi i o tym co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni.
- No stary, dziewczyna ma atrakcje w życiu. - odezwał się Malik, gdy opowiadałem o tym przydupasie Tom'ie.
- Dobrze powiedziane.- dodał Liam.- Ale chyba nie zostawisz, obojętnie tej sytuacji ?
- Nawet nie mam zamiaru. Ten dupek na pewno będzie chciał się jeszcze do niej zbliżyć. Teraz będzie mieszkać ze mną i będzie bardziej bezpieczna.
- Zawsze umiałeś znaleść dobrą dziewczę. Powinieneś poznać ją z Eleonor.
- I Sophią.
- To nie jest nawet taki zły pomysł.- odparłem.
- Kiedy masz czas ?
- Może zrobimy wspólnego grill'a za tydzień w niedzielę ?
- Mi pasuje- odezwał się w końcu Niall.
- Mi też. A teraz zajmijmy się sprawami gangu....

*** 2 godziny później ***
Kolejna akcja zaplanowana na pojutrze, to będzie łatwizna.
- To do zobaczenia.
- Pa. - zamknąłem za nimi drzwi i ogarnąłem salon. Później udałem się na górę. Właśnie wybiła 16, a Mel dalej nie wychodziła ze swojego pokoju. Po cichu otwarłem drzwi do jej pokoju i rozejrzłem się. Dziewczyna spała zwinięta w kłębek na środku łóżka. Chwyciłem koc, który miałem pod ręką i przykryłem ją. Była zarumieniona, sprawdziłem jej czoło. chyba ma gorączkę. Wyszedłem z pokoju i zadzwoniłem po lekarza.

*** Oczami Melanie ***
- Ręka w marę dobrze się goi. Gorączka i osłabienie to normalne przy takiej dużej ranie. Dobrze, że nie doszło do gorszych uszkodzeń.- lekarz usztywnił mi rękę i kazał jej nie nadwyrężać. Wypisał jeszcze jakąś maść i zniknął za drzwiami mieszkania.

- No to ja pojadę po tą maść i zaraz wrócę. A ty możesz trochę pozwiedzać dom. Czuj się jak i siebie.
- Jasne. Jedź- nie miałam zamiaru ruszać się z tej kanapy , dlatego załączyła telewizor, akurat leciał mój ulubiony serial. Oglądanie przerwał mi dzwonek do drzwi. Harry przecież miałby klucze, szybko dotarłam do drzwi i otwarłam je. Moim oczom ukazała się wysoka blondynka z czerwoną szminką na ustach.
- Hej, jest Harry ?
- Nie nie ma, a o co chodzi?
- To ja poczekam, nie przejmuj się mną. - szybko udała się do salonu, a ja za nią.
- Tak właściwie to kim jesteś ?
- Harry ci nie mówił ? Jestem jego dziewczyną.

_________________________________________________________

I oto druga część rozdziału 8. Proszę komentujcie to naprawdę motywuje. Dodawajcie się do obserwatorów, albo polecajcie znajomym cokolwiek. Dziękuję osobą które komentują tego bloga i motywują do dalszego pisania.


poniedziałek, 6 października 2014

LALALA

Kochani, następny rozdział już napisany, a pod poprzednim tylko jeden komentarz ? Trochę słabo w porównaniu z innymi rozdziałami, Komentujcie pod rozdziałem, możecie także pod tą notką.
Niech będzie przy najmniej 5 komentarzy.