sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 12.

Trzymając za rękę MOJĄ DZIEWCZYNĘ szliśmy przez park, w którym odbywał się jakiś festyn.  Dziewczyna cały czas się uśmiecha, kupiłem jej wielką watę cukrową i razem z nią jadłem. Jeszcze przed kolacją myślałem, że Mel nie czuje tego co ja czuję do niej, ale chyba nie doceniam.

*** Oczami Melanie ***

Ten dzień zaliczam do jednego z najlepszych w moim życiu.  Nie dość, że jestem na genialnych wakacjach to teraz jestem z Harry'm i myślę, że podjęłam dobrą decyzję. Po kolacji spacerowaliśmy po parku, jedliśmy razem watę cukrową.
~*~
-Harry widziałeś moją koszulkę ? - powiedziałam  wychylają głowę zza drzwi łazienki. Podał mi ją z chytrym uśmieszkiem.
-Co się tak śmiejesz?
- O wiele lepiej ci bez tej koszulki.
-Hazz! Zboczeńcu nie patrz tak!- i dostał ręcznikiem po głowie. Ubrałam się i pomalowałam. Wyszłam z łazienki, a Harry stał już z walizkami przy drzwiach.

***Oczami  Louis'a***

-Harry w końcu ułożył sobie życie. Jak coś spierdolisz Niall to cię... O nasi zakochańce już są. Melanie słonko!-powiedziałem stojąc na lotnisku.Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie, a Harry spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem. Co jak co, ale zazdrosny to on jest. Odwieźliśmy ich z lotniska do domu.
- Co tam mój bracie?- Harry zatrzymał mnie na podjeździe.
- Wszystko ok? Mam nadzieję, że niczego nie spieprzyliście.
- My? Proszę cię.
- Ok. Na razie mamy spokój.- no chyba ty. Jak na razie to muszę znaleźć tą małą sukę. I z nią skończyć. - Cześć.
- Pa.
Wróciłem do auta i ruszyłem w stronę domu. Zaparkowałem i się zaczęło.
- Czego chcesz?
- Ciebie.
- Bo ci uwierzę.
- Nie miałabym po co kłamać.
- Nie sądzę.
- Zostaw ją, nie myślałeś o tym by odskoczyć od tego co masz i się zabawić?- spojrzała mi w oczy i oparła się o samochód.-Przemyśl to.- ruszyła w swoją stronę. Czego ta kobieta chce? Najpierw próbuje rozwalić już prawie ułożone życie Harrego, a teraz przystawia się do mnie. Zadzwoniłem do Zayna i Nialla i zaczęliśmy działać.


                                                                         ~*~
***Oczami Harrego ***

- Weź jeszcze groszek.
- Już sie robi.- sięgam na półkę po puszkę i pcham pełny wózek zakupów w stronę kasy.
- Stań w kolejce ja zaraz wrócę.
- Ok.- stanąłem na końcu kolejki i wypakowałem zakupy na taśmę. Zdążyłem już zapłacić i czekałem na Mel, która gdzieś zniknęła. W końcu wróciła i wsiadła do samochodu. Zająłem swoje miejsce i ruszyliśmy w stronę domu. Po chwili ciszy odezwała się.
- Harry, czy ty zrobiłeś coś w sprawie Tom'a?
- Tak, można powiedzieć, że nawet bardzo dużo.
- Zabiłeś go prawda?
- Tak.
- Czyli ta sprawa jest zamknięta?
- Tak.-coś ją niepokoiło.Zaparkowałem pod kawiarnią i poszliśmy na ciastko. - Dobra, teraz mów.
- Ale co?
- Widzę że coś cię męczy od momentu gdy, wróciłaś ze sklepu.
- Harry, on zadawał się z gangiem. Gdy poszedłeś do kasy, podszedł do mnie jakiś facet i powiedział, że mam uważać, bo coś może się stać. Widziałam, że stoi tam jeszcze kilku innych dalej, a on przystawił mi broń do żeber i....
- Nie kończ.- chwyciłem telefon w momencie, gdy zadzwonił.
- Harry, zebranie za pół godziny u mnie.
- Jasne.- rozłączył się. Zapłaciłem rachunek i pojechaliśmy do Louis'a.  Wszyscy już byli. Mel poszła na górę z El, a my usiedliśmy w salonie. Tak w sumie to oni, ja dalej stałem.
- Nie wiem Louis, czy dobrze cię dzisiaj rano zrozumiałem, gdy mówiłeś, że wszystko załatwione.
- Stary, ona uciekła nawet nie wiemy kiedy, a teraz przystawia się do mnie i próbuje rozwalić mi rodzinę.
- ONA ?! Czyli rozumiem, że tylko jego załatwiliście ?
- Było z nim jeszcze kilku kolesi.
- Stary, on był w gangu. Dzisiaj w sklepie zaczepili moją dziewczynę! Nie było mnie miesiąc,a wy nie umieliście załatwić jednej sprawy?
- Dobra, uspokój się. Spinamy się działamy. - odezwał się Liam. Pijąc Whisky obgadaliśmy nowy plan. Później film mi się urwał. Obudziłem się jako pierwszy leżąc zwinięty na kanapie. W kuchni natknąłem się na dziewczyny.
- Po wyglądzie salonu wnioskujemy, że wasz plan jest bardzo dobry. - odezwała się El, a Melanie dalej przygotowywała jajecznicę.
~*~
Pożegnaliśmy się i ruszyliśmy w stronę samochodu. Po wyjściu z domu od razu włączyła się moja ostrożność. Sprawdziłem czy ktoś nas nie obserwuje i ruszyliśmy w stronę samochodu, po drodze ciągle zerkałem w lusterko. Zaparkowałem i ruszyłem w stronę domu jako pierwszy, obszedłem dom ogrodem i sprawdziłem czy ktoś nie kręci się w okolicy. Moją uwagę zwróciła wybita szyba.Kurwa.


2 komentarze:

  1. Świetny rozdział :*
    Dziękuje
    Next!!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój blog został nominowany do Bloga Miesiąca: Styczeń. Wszelkie informacje znajdziesz u nas na stronie. W razie jakichkolwiek pytań, pisz do nas na e-mail.
    Pozdrawiamy,
    Administracja Spisu1D
    http://spis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń